sobota, 31 maja 2014

Mały do dużego

Ostatnio zaniedbaliśmy trochę globalne czytanie. Przerwa spowodowała, że Zosia sporo pozapominała. Trochę się tym zmartwiłam, bo myślałam, że będziemy musiały wszystko zaczynać od nowa. Nic bardziej mylnego. Raz przeczytałyśmy wspólnie wyrazy i pamięć wróciła. :) Co więcej nie tylko pamięć, ale również chęci.

W naszym czytaniu nastąpiły dwie modyfikacje. Po pierwsze, dość często zmniejszam i zmieniam w wyrazach czcionkę. Ma to na celu uświadomienie Zosi, że ta sama literka może być zapisana na wiele sposobów. I czy pisany na czerwono czy na czarno, w Arialu czy w Calibri to zawsze "pies" będzie psem. Czasami proszę ją o odczytanie jakiegoś wyrazu w książce, jeśli czcionka jest dla niej wystarczająco duża.

Po drugie, nauczyłam Zosię samogłosek (w sumie można powiedzieć, że sama się nauczyła). Od czasu do czasu proszę ją, żeby pokazała w wyrazie "a", "o" itd., dzięki temu próbuję jej uświadomić, że wyrazy składają się z liter. Na szczęście, w żaden sposób nie zaburzyło nam to czytania globalnego. Zosia szuka w wyrazie samogłosek lub odczytuje cały wyraz w zależności od tego, o co ją proszę. Planuję powoli wprowadzać czytanie globalne sylab. Na pewno napiszę jak nam pójdzie.

I jeszcze propozycja zabawy. Rozkładam na podłodze wyrazy pisane dużą czcionką (komplet kupiony). Daję Zosi do ręki te same wyrazy, ale napisane inną czcionką (wydrukowane przeze mnie). Proszę, żeby przeczytała je i dopasowała odpowiednio parami. Poniżej Zosia w akcji. :)

3 komentarze:

  1. Fantastycznie Wam idzie :)

    My na razie przerwaliśmy czytanie globalne, bo Oskar (9 miesięcy) od dwóch miesięcy poznaje świat pełzając i raczkując i tylko to go interesuje. Nie potrafi się skupić na czytaniu.. Wrócimy do tego, jak pozna otoczenie na tyle dokładnie, ze przestanie go ono aż tak absorbować.

    Dobrze, że napisałaś, że wystarczyło powtórzyć słowa, żeby Zosia sobie przypomniała, bo obawiałam się, że Oskar przez tą przerwę może zapomnieć tak wiele słów.. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam ten okres. Było ciężko. ;) U nas przez pewien czas zdawało egzamin kładzenie Zosi na plecach i naprzemienne wygłupianie się i czytanie wyrazów. Albo czytanie w krzesełku do karmienia. Miałam pewność, że mi nie ucieknie. ;) Na przykład przy wyjmowaniu miski z szafki mówiłam: "To jest miska", a później pokazywałam wyraz i mówiłam "miska". Jak dziecko zaczyna chodzić jest jeszcze gorzej. :P Ale warto próbować. :)

      Nie ma się czego obawiać. Korzyści z czytania globalnego są zawsze. Nawet jak dziecko nie pamięta wyrazów. :)

      Usuń
    2. Wypróbuję metody z czytaniem i bawieniem się na przemian :):) Dzięki za radę ;)

      Usuń