Tym razem bez propozycji zabaw, ale za to z dokładnym opisem pewnego legendarnego zwierza :)
Dahu, bo tak zwie się to stworzenie, to legendarne zwierzę znane we Francji, Szwajcarii i północnych Włoszech. Według powszechnych wierzeń, dahu żyje w górach, gdzie ukrywa się przed światem. Jest bliskim kuzynem górskiej kozicy, a jego cechą charakterystyczną jest posiadanie krótszych nóg z jednej strony ciała.
źródło: Philippe Semeria wikipedia.pl
Krótsze nogi to oczywiście rodzaj przystosowania się do warunków górskich. :) Podobno łatwiej chodzi się wówczas po górach. W zasadzie to krąży wokół góry, bo dahu mogą poruszać się wyłącznie w jednym kierunku. Zgodnie z ruchem wskazówek zegara lub przeciwnie, w zależności od tego z której strony mają krótsze nogi.
źródło: dahu.org
Te dwa gatunki dahu to dextrogyre dahu z krótszymi nogami po prawej stronie i laevogyrous dahu z krótszymi nogami po lewej stronie. Kiedy dwóm "przeciwstronnym" dahu uda się postarać o małą daszkę lub daszka, rodzą się wówczas dahu mające krótszą jedną przednią i jedną tylną nogę po obu stronach ciała. Jak się dobrze domyślacie chodzenie w takich okolicznościach nie należy do najłatwiejszych.
źródło: dahu.org
źródło: dahu.org
źródło: dahu.org
Jedyne zdjęcia, które mają być dowodem na istnienie dahu.
I jeszcze na koniec przysmak: les Crottes du Dahu. Tłumaczyć nie będę, ale możecie się domyślić co to może być. Smacznego! ;)
Zapraszam na inne blogi biorące udział w zabawie.
świetny zwierzak :)
OdpowiedzUsuńTo chyba te dahu prawoskrętne i lewoskrętne nie spotykają się za często co?
OdpowiedzUsuńSwoją drogą nie słyszałam o nich, a co na te rewelacje Zosia?
Zosia nie bardzo łapie "prawo-lewo", więc nie jest w stanie w pełni zrozumieć fenomenu dahu. Ja za to jestem tak zachwycona tym zwierzakiem, że musiałam się z Wami podzielić moim odkryciem. Ale kozicę z dwoma krótszymi nóżkami w pełni zaakceptowała. ;)
UsuńŚwietne to dahu ;) ale daszki już takie biedne..
OdpowiedzUsuńfajny artykuł, warto przeczytać
OdpowiedzUsuńA deserku probowalyscie? Taki bym powiedziała niczego sobie :-)
OdpowiedzUsuńNie jest tak łatwo na niego natrafić. W końcu z legendarnego zwierza. ;)
UsuńDeser ma ciekawy kształt, powiedziałabym ;). Nie słyszałam o Dahu, ale to fajne odkrycie :)
OdpowiedzUsuńzwierz świtny - przepraszam, ale uśmiałam się do łez z polowania na dahu :) poprawiłaś mi dzisiaj humor
OdpowiedzUsuń:)
UsuńAle odkrycie dnia - o istnieniu tej tajemniczej istoty nie wiedzialam. Rany boskie, przeciekawe!
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie się czyta Twój warsztat ;)! A deser i tak bym zjadła, niezależnie od nazwy ;). Ja lubię w takim kolorze ;)!! ;) ;)
OdpowiedzUsuń:D
Usuńdłuższą chwilkę zastanawiałam sie czy to nie żart jakiś. A deser sama bym spróbowała jak dla mnie bomba.
OdpowiedzUsuńFajne, oryginalne, zabawne! Dowiedziałam się czegoś nowego ;-)
OdpowiedzUsuńCo za ciekawostka! Pierwsze słyszę i pierwsze widzę, ale człowiek uczy się przecież całe życie :)
OdpowiedzUsuń