Na warsztat wzięłyśmy wiersz "W aeroplanie". Treści chyba nie muszę przytaczać. Chyba każdy chociaż raz słyszał historię podróży lotniczej babci i zwariowanej kurki. Zrobiłyśmy dzisiaj mały pokaz do słów wiersza. Stworzyłyśmy Polskę z lotu ptaka w oparciu o opis poety.
W czasie drzemki Zosi przygotowałam wszystkie potrzebne materiały. Kiedy tylko się zbudziła, zaprosiłam ją do zabawy. Na początku podeszła do wszystkiego trochę niepewnie, później rozkręciła się na dobre.
"Na dół popatrzyły,
Dziwy zobaczyły:
Wielkie góry - jak kupki piasku,
Wielkie drzewa - jak krzaczki w lasku,
Rzeki - srebrne wstążeczki,
Łąki - zielone chusteczki,
Domy - klocki drewniane,
Pola - kratki malowane,
Jeziora - jak donice,
Pociągi - jak gąsienice,
Ludzie - jak mrówki,
Krowy - jak boże krówki,
A kurek to nawet nie widać."
(za: http://wiersze-tuwim.blogspot.ch/ )
Na podłodze rozłożyłam papier (u nas dwa pasy z rulonu z Ikei) i okleiłam taśmą malarską, żeby się nie przemieszczał. Narysowałam kontury Polski. Następnie przygotowałam:
- góry z masy plastycznej - do mąki dodałam oliwki dla dzieci (można wykorzystać każdą inną - najlepiej piasek kinetyczny)
- drzewka - elementy warzyw z Ikei
- rzeki - srebrna wstążka
- łąki - zielona bibuła (w oryginale zielone chusteczki)
- domy - drewniane klocki
- pola - pomalowane kratki
- jeziora - słoiczki z zabarwioną wodą (użycie donic jest dla mnie niezrozumiałe ;) prawdopodobnie chodziło o zgodność rymu)
- pociągi - ciastolinowe gąsienice
- ludzie - pomponowe mrówki bez nóżek (na szczeście Zosia nie miała problemów z zaakceptowaniem ich :))
- krowy - drewniane biedronki
Na ścianie zawisł księżyc z "przymrużonym ślipiem". Ze względu na jego urodę postanowiłam nie upubliczniać jego wizerunku. Miałyśmy wykonać aeroplan z babcią i kurką, ale tata ostatnio skrupulatnie wyrzuca wszystkie rolki po papierze toaletowym. W związku z tym, wykorzystałyśmy gotowy samolot z królikiem.
Na początku było kilka słów wyjaśnienia (wątpię, żeby Zosia coś zrozumiała ;)). Następnie zobrazowałyśmy sobie wiersz i ... nastąpiła swobodna zabawa. Zosia na koniec zapytała, czy jeszcze się tak pobawimy. Chyba jej się podobało. :)
Zobaczcie co przygotowały inne blogi biorące udział w zabawie.
Świetny pomysł!
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńWcale się nie dziwię, że się jej podobało. Świetny warsztat.
OdpowiedzUsuńNa pewno do niego wrócimy. :)
Usuńsuper zabawa!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńTaka warsztat dla dziecka to najlepsza zabawa!!!!
OdpowiedzUsuńNauka przez zabawę działa najlepiej. :)
UsuńAle kreatywny bałagan :) Super kolorowo!
OdpowiedzUsuńŁatwy do posprzątania. ;) Naczynia do zmywarki, papier z zawartością do kosza i gotowe. Papier z Ikei świetnie się sprawdził. Nic nie przeciekło.
UsuńTaka kreatywna zabawa to coś, co bardzo lubimy :), na pewno znajdzie się na naszej profilowej ścianie :).
OdpowiedzUsuńZ góry dziękujemy. :)
UsuńNie narzekała na brak wrażeń. ;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny warsztat!
OdpowiedzUsuńCudowny pomysł!
OdpowiedzUsuńEch, no, efekt zabawy swobodnej przeuroczy:)
OdpowiedzUsuńCudowny warsztat!
OdpowiedzUsuńMoje Cynamonki dobrze znają ten wiersz, ale taka interpretacja nie przyszła mi do głowy. Rewelacyjny warsztat! A koniec jest zawsze i wszędzie podobny:)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł i uśmiech Zosi mówi wszystko :)
OdpowiedzUsuńWygląda na to, że Zosia świetnie się bawiła :-)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny wpis. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń