Pierwszy piknik w tym roku za nami. W końcu pogoda dopisała i można było powygrzewać się na trawie. Niestety nie wszystko poszło zgodnie z planem. Tata rozczarował się brakiem grilla, mama wylała na siebie picie, a Zosia nabiła sobie porządnego guza. Mimo to Zosi się podobało. Było jedzenie, książeczki i iphone, czyli wszystko czego potrzeba do pełni szczęścia.
ogrodniczki - Cyrillus
kapelusz - H&M
okularki - Voguell
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz