Co robiłyśmy:
- prezentacja i karty naukowe (do pobrania tu)
- granie na instrumentach
Przygotowałam półkę muzyczną, na której leżą wszystkie
instrumenty. Zosia może po nie sięgać kiedy tylko ma na to ochotę. Dodatkowo
zostawiamy włączone pianino elektryczne Taty, żeby mogła do niego podchodzić i „grać”. I tak
kilka razy dziennie, Zosia robi do niego wycieczkę, staje przy nim, naciska
różne klawisze i zaczyna tańczyć.
- słuchanie muzyki z kaset, płyt i radia
- czytanie książeczek z wyrażeniami dźwiękonaśladowczymi
Zosia nauczyła się rewelacyjnie naśladować pszczołę. Mam nadzieję, że uda mi
się to uwiecznić i Wam pokazać.
Przy okazji tygodnia muzycznego Zosia rozwija również umiejętności
taneczne i wokalne. Do bujania doszły dodatkowo ruchy rąk i klaskanie, a dzisiaj nawet kląskanie. Zosia często śpiewa coś sobie pod nosem. Szczególnie jak słyszy, że ktoś zaczyna grać na pianinie. Co ciekawe, przypomina to melodię, którą słyszy. Wróży to dobrze na przyszłość. Jak będzie dalej zobaczymy.
Zapraszam do udziału w zabawie: http://malinowyskarb.blogspot.com/2013/04/liebster-blog-award.html
OdpowiedzUsuńCudnie na tym blogu. Tak "mojo". Ja byłam przykładem dziecka owładniętego muzyką. Śpiewałam cały czas (nadal tak mogę), znałam na pamięć (i znam) setki piosenek, grałam na czym się dało, a już później w szkole chór, schola, śpiew solo i zespoły na różnych scenach, konkursach. Też chciałabym żeby Mi tak miała, to rozpogadza. Na razie nasza półroczna śmieszka nuci po swojemu ;)
OdpowiedzUsuńZapraszamy do nas: mamazpowolania.blogspot.com
U nas muzyki na pewno nie zabraknie, więc zapraszam do częstych odwiedzin :). W jednym z kolejnych postów planuję zrobić przegląd instrumentów muzycznych dla maluchów.
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy i interesujący artykuł, ja na tej stronie tez nalazłem kilka ciekawych informacji http://instrumentyperkusyjne.com/
OdpowiedzUsuń