Poszukiwanie skarbu
Do zabawy potrzebujemy jakiegoś przedmiotu i własnej
wyobraźni. Im bardziej pożądana przez dziecko rzecz tym lepiej. Gdy już
wzbudzimy w maluchu żądzę poszukiwań, wtedy chowamy skarb w różne miejsca i
zachęcamy, aby go znalazł. Szkopuł w tym, że dziecko powinno wiedzieć, gdzie
szukać, bo inaczej może się szybko zniechęcić. Gdzie chować? Np. pod zasłoną,
pod poduszką, pod dywanem, na krześle itp. Najlepiej jak na początku kawałek
przedmiotu będzie widoczny. W przypadku Zosi najlepiej jako wabik działa iphone
lub ipad.
Dzie? Tu.
Zosiowa odmiana klasycznej zabawy w „a kuku”. Niestety,
klasyka w naszym przypadku odpadła w przedbiegach. Na „a kuku” mina Zosi
przybiera wyraz konsternacji i niedowierzania, że ktoś mógł w ogóle
zaproponować jej tak banalną rozrywkę. Jak więc wygląda nasza wersja? Zosia
zasłania sobie twarz wcześniej upatrzonym przedmiotem. Może to być dosłownie
wszystko, od części garderoby po książkę. Chociaż do zabawy najbardziej nadają
się zasłony. I tu następuje sekwencja czynności. Zosia chowa się, mama pyta:
„Gdzie jest Zosia? Gdzie?”, Zosia pyta: „Dzie?”, Zosia krzyczy: „Tu”, po czym
wyłania się zza zasłonki z rozbrajającym uśmiechem. I tak do znudzenia ;). Mamy
więc zabawę w chowanego i „akuku” w jednym. Z tym że Zosia znajduje się sama.
Wersja, w której mama się chowa również spotyka się z aprobatą. Najlepsza jest
wtedy ekspresowa zmiana mimiki od pełnej powagi do uśmiechu od ucha do ucha.
Porządki
Zosia bardzo dba o to, aby mama miała co robić, a dokładniej
rzecz ujmując co sprzątać. I tak codzienną praktyką jest wyrzucanie z
najniższych szuflad oraz zrzucanie z najniższych półek wszystkiego, co się da.
Dodatkowo dołóżmy wysypywanie papierów z pudła na recycling, warzyw z koszyka,
ubrań z kosza na brudną bieliznę i rozrzucanie zabawek po pokoju i mamy po pół
godziny urzędowania Zosi krajobraz jak po bitwie. A mama chodzi i cały dzień
sprząta…
Przekładanka
Ostatnia fascynacja Zosi. Objawia się wkładaniem i
wyjmowaniem różnych przedmiotów do wszelkiego rodzaju pojemników. Odmian tej
zabawy może być mnóstwo, a wszystko zależy od nastroju i inwencji twórczej Zosi
lub mamy. Więcej o możliwych wariantach zabawy w kolejnych postach.
Tańce wygibańce, harce, swawole
W tym zabawa w samolot, tańczenie tanga, jazda na koniku,
masaże, raki-nieboraki i inne.
Streszczeniem zabaw tego typu niech będą słowa piosenki
Maanamu:
„Falowanie i spadanie, falowanie i spadanie
Ruch, magnetyczny ruch, ściana przy ścianie.”
Ruch, magnetyczny ruch, ściana przy ścianie.”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz