Dlaczego postanowiłam czytać z Zosią globalnie? Szczerze mówiąc, przez myśl mi nie przyszło, że Zosia nauczy się w ten sposób czytać. W dalszym ciągu zdaję sobie sprawę, że prędzej czy później zaczniemy stosować metodę analityczno-syntetyczną. Czego więc oczekiwałam od tej metody? Najważniejsze było i w dalszym ciągu jest stymulowanie jej rozwoju oraz wzbogacanie słownictwa. Ponieważ mieszkamy za granicą zależy mi, żeby Zosia miała w domu, jak najczęstszy kontakt z językiem polskim.
Nasze czytanie zaczęło się gdy Zosia miała 13-14 miesięcy. Zaczęłam z gotowym zestawem, który został stworzony zgodnie z zaleceniami Glenna Domana. Wielkie prostokątne plansze z dużymi wyrazami wypisanymi czerwonymi literami. Czytałyśmy według wytycznych kilka miesięcy. Efekty trudno było ocenić, bo Zosia wtedy niewiele mówiła. Liczba sesji zmieniała się w zależności od jej chęci do nauki i naszych nastrojów. Pewnego dnia zauważyłam, że Zosię przestały wyrazy interesować i za każdym razem przy ich pokazywaniu odwraca głowę. Stwierdziłam, że czas zrobić dłuższą przerwę. Zestaw odszedł w zapomnienie na 2-3 miesiące.
Około miesiąca temu nastąpił przełom. Zosia siedziała i "czytała" książki. Podeszłam do niej i zaczęłyśmy taką rozmowę:
Mama: "Zosia czyta?".
Zosia: "Cita"
Mama: "Chcesz się pouczyć czytać?"
Zosia: "Tak"
Mama: "To chodź, pokażę ci specjalne karty. Będziemy czytać".
Zosia z zapałem sama pobiegła do pudełka z wyrazami i czekała w gotowości.
Tym razem postanowiłam naszą naukę dostosować do naszych potrzeb i możliwości. W ten sposób powstało globalne czytanie z Zosiowymi modyfikacjami. Wygląda ono mniej więcej tak...
W poniedziałek wybieram zestaw 10 wyrazów. Staram się, żeby to były wyrazy, które Zosia umie mniej więcej wypowiedzieć, rozumie i lubi. W każdym tygodniu wybieram najczęściej nowe słowa. Czasami jeśli widzę, ze któreś z prezentowanych słów sprawia Zosi trudność, to też trafia do tego zestawu. Następnie przez 5-6 dni w wolnych chwilach czytam z Zosią wyrazy i wykorzystuję je w czasie zabaw lub codziennych czynności np. kiedy Zosia pije sok, pokazuję wyraz "sok".
Najczęściej przez pierwsze 3-4 dni czytam ja, a później pozwalam Zosi czytać samodzielnie i powtarzam po niej wyraz wymawiając poprawnie . Gdy widzę, że wyrazy z gotowego zestawu Domana są już opanowane, drukuję je mniejszą czarną czcionką na komputerze. Zosia płynnie przechodzi do coraz mniejszej czcionki. Ostatnio nas całkowicie zaskoczyła, bo przeczytała bardzo małe wyrazy na kartach, których jej nigdy nie pokazywałam.
Taka metoda sprawdza się u nas rewelacyjnie. Zosia sama codziennie rano biegnie, siada na pufie i każe sobie pokazywać wyrazy. Efekty przechodzą moje najśmielsze wyobrażenia. W tak krótkim czasie Zosia opanowała około 40-50 słów. Z pewnością będziemy kontynuować czytanie tą metodą - na razie nie planuję uczyć Zosi literek. Mam nadzieję, że w przyszłości w sposób płynny przejdzie do czytania analityczno-syntetycznego.
Poniżej filmik, na którym próbowałam uwiecznić postępy Zosi. Link: www.youtube.com/watch?v=wsQnxPVpc4U
Wspanialy blog.
OdpowiedzUsuńDziękujemy :)
UsuńW poście "Książka o Zosi" pytałam, czy stosujesz metodę Domana, ale teraz przeczytałam, ze tak ;) ;) Świetna sprawa z tym czytaniem. Tak, jak napisałaś - to ma być zabawa, żadnego zmuszania, a widać, że w którymś momencie dziecko samo zainteresuje się czytaniem ponownie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i trzymam kciuki!
Warto co jakiś czas zrobić tydzień lub dwa przerwy, żeby dziecko zatęskniło za czytaniem i samo się jego domagało. Po Zosi bardzo dobrze widać kiedy potrzebuje przerwy.
UsuńOglądając filmik byłam pod wrażeniem... Ile ona ma teraz miesięcy?? GRATULUJĘ!!!
OdpowiedzUsuńW dniu publikacji posta (06.12) skończyła 21 miesięcy :).
UsuńRewelacja :):) Mam nadzieję, że ta metoda zostanie rozpowszechniona w Polsce, bo powiem szczerze, że jak kiedyś przeczytałam, że a USA stosuje się ją od 1955 r., byłam w szoku! Szkoda marnować czas, kiedy dziecko chłonie najlepiej.
UsuńW Polsce metoda zyskuje na popularności. Niestety wciąż pokutuje przekonanie, że uczenie czytania przed pójściem do szkoły to odbieranie dzieciństwa :(.
Usuń