30 (słownie: trzydzieści) przycisków w jednej książce. Wyobrażacie sobie ilość zaoszczędzonego miejsca w biblioteczce. Przy tej ilości książek jaką mamy każdy centymetr się liczy. Świetna pozycja do stymulowania słuchu. Dziecko siada, wciska obrazek przedstawiający rzecz lub zwierzę, które chce usłyszeć i voila. Maluch nie musi męczyć rodzica prośbami o puszczanie dźwięków z komputera, telefonu czy innego sprzętu grającego. Może zrobić to sam, kiedy tylko ma na to ochotę. Książka jest naprawdę dobrze wykonana. Nagrania są nadzwyczaj dobrej jakości. Twarde kartonowe strony. Zaokrąglone kąty. Nic nie wypada. Nic nie odpada. Jeśli szukacie tego typu pozycji, polecam z czystym sumieniem. Ograniczenie wiekowe jest zdecydowanie przesadzone. Z książki spokojnie może korzystać nawet roczny maluch. Oczywiście w obecności rodzica. Tak na wszelki wypadek jakby chciał ją zjeść. :)
Nagrałam filmik, żebyście mogli sami posłuchać jak brzmią dźwięki w tych książkach. Zosia brzmi trochę niemrawo, bo dopiero co wstała po drzemce. :)
Link do filmiku: http://youtu.be/x2JGx58UPaE
mojemu Jerzolowi na pewno przypadła by ta książka do gustu
OdpowiedzUsuńNie mogę się nie zgodzić. ;)
UsuńSuper książeczka. :) Widziałam takie, ale nie kupowałam, bo nie do końca wiedziałam, czego się spodziewać (były ofoliowane, więc ciężko było sprawdzić, co jest w środku). Ale teraz na pewno zaopatrzymy się w nie!
OdpowiedzUsuńKoniecznie dajcie znać jak się sprawdzają. :)
UsuńDlaczego nie ma ich w magazynie?
OdpowiedzUsuńChciałabym jedną z nich zamówić
OdpowiedzUsuń