Upały w dalszym ciągu doskwierają. Chociaż w dużo mniejszym stopniu. Gdy na dworze duszno i gorąco, nasze wyjścia z domu ograniczamy do szybkiego wypadu po zakupy. Dluższe spacery nie wchodzą w grę. Chyba że ... Wykorzystamy do tego ksiażkę. Dzięki książce "Spacer" Łukasza Łęckiego możemy wybrać się na wyprawę śladami siedmiu żuków. Przygotujcie się na długą wycieczkę przez pola, lasy, rzekę, a na koniec nawet przez tęczę. Spacer długi, ale nie nużący, pełen rzeczy do odkrycia. Książka tekturowa, w formie harmonijki sprawia, że można ją "męczyć" na wszystkie strony i nic się z nią nie dzieje.
Jedna z ulubionych pozycji Zosi. Uwielbia wyszukiwać w niej różne szczegóły i o wszystko się pytać, w tym o samolot i pociag sto tysięcy razy. Palec krąży po książce 10-15 minut i za każdym razem znajduje kolejne rzeczy, a Zosia wciąż domaga się, żeby wszystko nazywać. Dzięki tej książce odkryłam, że Zosia posiada już umiejętność pewnego abstrakcyjnego myślenia. Widzi plamę z czterema wypustkami. Domyśla się że to pies. Widzi kolejną z dziobem i dwoma nóżkami i wie, że to kurka. Dziwię się temu i jednocześnie zachwycam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz