Kolejnym celem naszej włoskiej wyprawy było starożytnego centrum Rzymu, w szczególności Koloseum, Palatyn i Forum Romanum.
Dotarcie tam z hotelu (zatrzymaliśmy się niedaleko Bazyliki św. Piotra) zajęło nam ponad godzinę. Najpierw czekaliśmy 15 minut na autobus. Na przystanku (w zasadzie na słupie) nie było żadnego rozkładu. Była jedynie informacja, że w tym miejscu nasz autobus się zatrzyma, jeśli łaskawie zechce przyjechać. Na szczęście, z pomocą przyszedł nam wujek Google, który ma rozkłady w mapach. Autobus spóźnił się jakieś 10 minut. Później okazało się, że powinniśmy być wdzięczni, że w ogóle przyjechał. Kolejny nie raczył.
Google co prawda pokazywał za ile minut ma się pojawić. Niestety się nie pojawiał. Ani pierwszy, ani drugi, ani trzeci. Jeździły wszelkie możliwe numery, poza tym którego potrzebowaliśmy. Po 25 minutach stwierdziliśmy, że szybciej będzie pójść na piechotę. Przejście wzdłuż Circus Maximus i Palatynu zajęło nam ok. 30 minut. Aż dziw bierze, że Zosia ani razu nie stęknęła. :)
Plan zwiedzania był następujący. Idziemy do Koloseum. Oglądamy, co jest do obejrzenia i decydujemy co dalej. Niestety Koloseum na Zosi nie zrobiło wielkiego wrażenia. Zapytana czy jej się podobało, odpowiedziała: "Nie, bo nie było tam żadnych obrazów". Trudno jej dogodzić. ;)
Nie mniej jednak Koloseum zobaczyć wypada, czy się komuś podoba, czy nie. W końcu to symbol Rzymu. Przy okazji warto ocenić jego kondycję, bo podobno od niej w dużej mierze zależą dalsze losy świata. Św. Beda Czcigodny napisał w VII w., że tak długo jak będzie stało Koloseum, będzie istniał Rzym. Kiedy Koloseum upadnie, upadnie Rzym, a kiedy upadnie Rzym, nastąpi koniec świata. Potwierdzamy, że Koloseum stoi i jest w całkiem dobrej kondycji.
A teraz czas na informację, która pomoże zaoszczędzić Wam duuuużo czasu. Bilety do Koloseum i Forum Romanum można kupić przy wejściu na Palatyn. Bilet upoważnia do wejścia do wszystkich trzech miejsc. Na podejście do okienka czekaliśmy całe 2 minuty. W Koloseum do samej kontroli czekaliśmy ok. 20 min. Po kontroli ludzie musieli jeszcze swoje odstać w kolejce po bilety. Po długości kolejki wnioskuję, że stali tam minimum godzinę. Dziwne, że nikt z obsługi nie powie tym biednym ludziom, że 300 m dalej kupią bilety bez czekania. Z resztą podobnie ma się sprawa z wejściem na Forum Romanum. Zamiast tłoczyć się przy głównym wejściu, lepiej przejść przez Palatyn. Tym bardziej, że Palatyn jest bardzo urokliwym miejscem. Świetnie nadaje się żeby chwilę odsapnąć po zwiedzaniu Koloseum. Zosi, z całej wycieczki po starożytnym centrum, najbardziej spodobało się zbieranie stokrotek na Palatynie. Widok z ogrodu pomarańczowego na Forum Romanum zachwycający.
Jeżeli chodzi o Forum Romanum, to szczerze polecam odłożyć mapki na bok i po prostu pospacerować po ruinach. Zamiast skupiać się na tym do jakiej świątyni należała która kolumna, lepiej uruchomić wyobraźnię i poczuć klimat miejsca.
Świetne zdjęcia! Tylko pozazdrościć wyjazdu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńWspaniały Rzym! Jeszcze nie byliśmy, ale mam nadzieje, że niedługo uda nam się odwiedzić stolicę Włoch :) Nasza pociecha póki co podróżowała tylko po Polsce - pierwszy lot samolotem wciąż przed nami!
OdpowiedzUsuńZosia pierwszy raz leciała samolotem w wieku 4 miesięcy. Wbrew pozorom, z niemowlakiem łatwiej się podróżuje niż 2-3 latkiem. ;)
Usuń