czwartek, 26 stycznia 2017

Odense: W odwiedzinach u Andersena

Kolejnym punktem naszej duńskiej wyprawy było Odense - miasto, w którym urodził się i spędził dziecięce lata Hans Christian Andersen.

Pierwszym przystankiem w Odense było Muzeum Andersena. Niestety z powodu problemów logistycznych dotarliśmy tam tuż przed zamknięciem.  Udało nam się je obejrzeć bardzo pobieżnie. Bardzo tego żałujemy, bo z przyjemnością spędzilibyśmy tam więcej czasu.

Muzeum znajduje się na tyłach domu, w którym pisarz spędził dzieciństwo. Sam budynek został włączony do muzeum. Jego wnętrze zaprojektowano na podstawie opisu z autobiografii. Niestety z wyposażenia domu rodzinnego autora nic się nie zachowało. Znajdujące się tam eksponaty są kopiami tych używanych w XIX wieku.

W muzeum znajduje się wystawa przedstawiająca życie Andersena - od wczesnych lat dziecięcych w Odense, przez czasy szkolne, debiut pisarski, dorosłe życie w Kopenhadze, aż po śmierć. Znajdziemy tu informacje o jego najbliższych, przebiegu kariery, najważniejszych dziełach, podróżach.

Duże wrażenie zrobiło na nas pióro, którym zostały napisane słynne baśnie oraz kapelusz - obowiązkowy element ubioru pisarza. W muzeum można również obejrzeć stworzone przez niego wycinanki i obrazki, świadczące o dużej kreatywności i wszechstronności. Ciekawym pomysłem jest zobrazowanie jego baśni instalacjami np. "Księżniczka na ziarnku grochu" została pokazana jako łóżko z kilkunastoma materacami różnej grubości. Domyślacie się którą baśń obrazuje manekin na trzecim zdjęciu? Biblioteka, w której znajdują się książki z utworami przetłumaczonymi na niemal wszystkie języki, pokazuje jak bardzo baśnie Andersena są rozpowszechnione. Oczywiście nie omieszkaliśmy poszukać tych wydanych w języku polskim.

Jeśli macie ochotę choć odrobinę poczuć ducha muzeum, możecie wybrać się na wirtualną wycieczkę tu

Niestety pogoda nie dopisała. Było zimno i zaczęło się ściemniać, więc zrezygnowaliśmy ze spacerowania po mieście i od razu pojechaliśmy odpocząć.

Do Odense na pewno jeszcze kiedyś wrócimy, ale inną porą roku (przypominam, że byliśmy tam na początku marca). Do zobaczenia zostało nam bowiem jeszcze wiele Andersenowskich atrakcji m.in. Tinderbox - dom kultury, w którym baśnie pisarza stają się rzeczywistością, Andersen Parade - teatrzyk wystawiany przed muzeum, z bajkami Andersena w roli głównej, szlak śladami Andersena itp.

W Odense byliśmy również w zoo, rokrocznie ogłaszanym najlepszym zoo w Europie w swojej kategorii (do 500 tys. odwiedzających rocznie). Krótka relacja w następnym poście.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz