Paleta składa się z drewnianej podstawy z 12 zagłębieniami, 12 klocków (6 krążków i 6 pierścieni w 6 kolorach) oraz zestawu tarcz z zadaniami. Dziecko rozwiązuje zadania dopasowując klocki do odpowiednich zagłębień. Po odwróceniu tarczy może zweryfikować, czy rozwiązało zadanie prawidłowo. Tutaj znajdziecie dokładniejszą instrukcję: link. Co ważne, wybór zestawów z zadaniami jest bardzo duży i na pewno każdy znajdzie coś dla siebie. W każdym zestawie jest 12 tarcz.
Palety łączy w sobie trzy bardzo istotne elementy: zabawę, naukę i samokontrolę. Nie muszę chyba nikogo przekonywać, że nauka przez zabawę jest najprzyjemniejsza i zarazem najbardziej efektywna. Możliwość samokontroli pozwala dziecku sięgać po daną pomoc, kiedy ma na to ochotę, bez konieczności proszenia dorosłego o pomoc. Jest to bardzo ważne w procesie usamodzielniania się dziecka, które może zdobywać wiedzę i umiejętności niezależnie od dorosłego.
Z Palety zaczęliśmy korzystać gdy Zosia miała 2 latka i kilka miesięcy (dostała w prezencie od "zająca Romka" ;)). Bardzo szybko załapała, o co chodzi w tej zabawie. Jeśli zastanawiacie się, czy wasze dziecko nie jest za małe, odpowiadam: "nie". Na początku możecie bawić się we wkładanie krążków do zagłębień, wykorzystać klocki do nauki kolorów, sortowania (krążki, pierścienie), a nawet nawlekania. Z czasem wprowadźcie wspólne rozwiązywanie zadań. Te podstawowe polegają na znalezieniu takiej samej rzeczy. Poradzi sobie z tym nawet dwulatek. :) Nie obejrzycie się a Wasz maluch będzie sam rozwiązywał zadania. Zosia nie do końca jeszcze rozumie system samokontroli, a ja jej nie wyprowadzam z błędu jak zadowolona powtarza "dobzie, dobzie", nawet jeśli nie wszystko jest jeszcze "dobzie".
Też mamy paletę i kompletnie nie rozumiem, czemu ona dla dzieci 4+ jest. Moja córa zaczęła zabawę w wieku jakoś... 2,7r. - wiadomo, że są zadania prostsze i trudniejsze, ale ogólnie absolutnie nie jest to zabawka dla minimum 4latków :D
OdpowiedzUsuńZabawki dla młodszych dzieci mają większe obostrzenia. Tu są ruchome elementy,ktoret pewnie traktuje się jako zagrażające zadławieniem,mimo że nie są wcale tak małe.
OdpowiedzUsuńNiektórych obostrzeń nie rozumiem. Jeśli kierowałabym się wiekiem podanym na opakowaniach, musiałabym pochować większość zabawek. :)
Usuń